Szklana
Huta - Osada
średniowieczna
W
niewielkiej miejscowości Huta
Szklana w gminie Bieliny powstało dość nietypowe miejsce. To
Średniowieczna Osada, w której czas cofa się o kilka
stuleci.
Gdy tylko przekroczymy bramę Osady poczujemy się, jakby wehikuł czasu
przeniósł nas w odległą przeszłość.
Wioska została wybudowana na działce o powierzchni ok. 1,63 ha. W
Osadzie zlokalizowane są drewniane chatki z XII/XIV w. które
w
interaktywny sposób ukazujących życie Słowian i ich pracę.
Na
każdym stanowisku można zapoznać się z innym rzemiosłem i wcielić się w
rolę słowiańskiego rzemieślnika tj. garncarza, tkacza, kowala czy
rymarza.
Moim
okiem:
Miejsce tak samo urokliwe jak ciężko odnajdywalnie :) Na stronie
internetowej znalazłem sam adres bez mapy dojazdu i święcie przekonany,
że jest to adres właściwy wpisałem go w GPSa i ruszyłem w drogę.
Niestety podany adres dotyczył siedziby, czy miejsca gdzie owa
działalność gospodarcza została zarejestrowana, niestety nijak miał się
do miejsca, w którym znajdował się ten obiekt. Na szczęście
dzięki życzliwości "tubylców" zostaliśmy pokierowani w
należyte
miejsce. Oczywiście dotarcie do celu nadal stanowiło wyzwanie ponieważ
obiekt nie należy do dobrze oznaczonych i raczej nie możemy liczyć że
jakiś drogowskaz nam powie gdzie skręcić, chociaż hm... wróć
jeden taki chyba minąłem. Drewniany z którego z pozycji
kierowcy
wiele nie widziałem ale zaufałem mojemu jakże mylnemu instynktowi i
skręciłem z głównej trasy. Niestety nadal nic. Zapytałem
więc
pewną rodzinę pracującą w polu i pokierowali mnie dalej i
znów
nie znalazłem właściwej drogi :P Na szczęście do trzech razy sztuka.
Pewien mieszkaniec pobliskich terenów powiedział że to już
niedaleko i jak powiedział tak się stało, dojechaliśmy do celu. Nie
wiem czy to wina słabego oznakowania czy mojego zorientowania w terenie
ale nareszcie byliśmy na miejscu.
W pobliżu obiektu był płatny parking
na którym zaparkowaliśmy. Pan tam pracujący dodatkowo
poinformował nas, że u niego też można kupić bilety i tak też
zrobiliśmy. O ile dobrze pamiętam to kupując u niego bilety wstępu do
obiektu, bilet parkingowy mieliśmy gratis. Oczywiście w związku z tym,
że mieliśmy problemy z dojazdem przyjechaliśmy nieco
później,
tzn. prawie przed zamknięciem;) Na szczęście dowiedzieliśmy się, że
zaraz mają przyjechać jakieś szychy na spotkanie integracyjne w tym
miejscu więc i pracownicy musieli dłużej zostać, na czym my
skorzystaliśmy. Na początku myśleliśmy, że osoby tu pracujące nie będą
tym faktem zadowoleni bo kto lubi siedzieć dłużej w pracy, (na pewno
nie ja, no chyba, że czyta to mój pracodawca wtedy moje
stanowisko w tej sprawie będzie zgoła odmienne), ale jakże się myliłem,
oj jak ja się myliłem. Ale o tym za chwilę. Pierwsze wrażenie będąc na
miejscu to w pewnym sensie lekkie rozczarowanie. Działka na
której znajduje się osada jest dosyć wąska i długa, jakoś
tak
mało miejsca. Idziemy nieśmiało naprzód i patrzymy jakiś
gość do
nas zagaduję, pomyślałem sobie spoko, zatrudnili sobie
pracowników, przebrali w kostiumy z tamtej epoki będą nas
zabawiać:) W sumie tak też było ale to nie były zwykłe, przypadkowe
osoby. To były naprawdę osoby, które znają się na tym czym
zajmowały się w tej osadzie. Wróćmy do pierwszego osobnika,
a
był nim kowal. Wiedza którą miał i chętnie się z nami
podzielił
przekroczyła moją możliwość zapamiętywania. Normalnie jakbym oglądał
program na Discovery "Jak to jest zrobione". Mi najbardziej jednak
podobają się tzw. ciekawostki - historyjki, których w tym
miejscu można wiele usłyszeć. Np. po co przyjeżdżali tutaj kupcy
Rzymscy? czym farbowana była odzież w średniowieczu? jak wyglądało
obuwie w tamtych czasach i po co je stosowano zwłaszcza w miastach?
dlaczego biedni mieszkańcy nosili szare lub żółte ubiory, a
bogatsi kolorowe ubrania? i wiele, wiele innych. Was również
interesują odpowiedzi na te pytania? Jeśli tak to zapraszam do
odwiedzenia tego wspaniałego miejsca. Wracając zaś do osób
zamieszkujących tą osadę, bo tak należałoby postawić sprawę. Nie są to
zwykli pracownicy tylko osoby, które posiadają fachową
wiedzę z
dziedziny, którą się zajmują i do tego są bardzo sympatyczni
i
chętnie się tą wiedzą dzielą. Zachowują się i mówią tak
jakby
wierzyli, że mieszkają w tej osadzie w czasach średniowiecznych. Idąc
przez osadę nie można nic ominąć, ponieważ wszyscy nawołują "chodźcie
do mnie, u mnie jeszcze nie byliście" I tak możemy spotkać tam
wcześniej wspomnianego kowala, szewca, tkaczkę, zielarkę, cieślę i
garncarza. Naprawdę osoby tam pracujące nadają klimat temu miejscu.
...
Mapa
dojazdu:
Pokaż moja mapa:)
na większej mapie