Kalisz -
miasto w
południowo-wschodniej części województwa wielkopolskiego,
nad
rzeką Prosną. Drugie pod względem wielkości miasto
województwa
wielkopolskiego. Przyjmuje się, że jest to najstarsze miasto w Polsce.
Obecnie jest miastem na prawach powiatu i siedzibą powiatu kaliskiego
ziemskiego.
Wczesnośredniowieczny gród na Zawodziu (IX/X-XIII w.)
należał do
największych piastowskich ośrodków grodowo-miejskich. Po
1233 r.
książę Śląski Henryk Brodaty przeniósł centrum osadnicze
Kalisza
na północ od Zawodzia, na nowe miasto.
Prawa miejskie na bazie prawa magdeburskiego Kalisz otrzymał między
latami 1253-1260.
Około 1257 r. Książę Bolesław Pobożny ulokował Kalisz na prawie
średzkim. Wewnętrzną przestrzeń miasta cechował wrzecionowaty układ 2
ulic handlowych, przeciętych systemem przecznic, z centralnie
usytuowanym prostokątnym rynkiem.
Rozkwit miasta przypadł na XV i XVI w. Niebagatelny wpływ na
architektoniczne i intelektualne oblicze miasta miało sprowadzenie doń
Jezuitów (1583 r.) oraz fundacja kolegium i kościoła
dokonana
przez Arcybiskupa Gnieźnieńskiego Stanisława Karnkowskiego.
Liczne wojny i pożary w XVII i XVIII w. zahamowały rozwój
Kalisza. Tragiczny był zwłaszcza rok 1792, kiedy to wielki pożar
strawił bez mała całe miasto.
Po upadku Księstwa Warszawskiego w 1815 r. Kalisz znalazł się w
granicach Królestwa Polskiego. Jako jedno z większych miast
Kongresówki stanowił ważny ośrodek administracyjny,
gospodarczy
i kulturalny.
w czasie I wojny światowej miasto zostało prawie całkowicie zniszczone
ostrzałem artyleryjskim i poprzez podpalenia przez wojska niemieckie
pod dowództwem majora Hermanna Preuskera.
Podczas II Wojny Światowej Kalisz wcielony został do tzw. Kraju Warty.
Okupacja przyniosła represje i prześladowania. Szczególnie
bezwzględnie obeszli się hitlerowcy z ludnością Żydowską, stanowiącą do
1939 r. 1/3 ogółu mieszkańców miasta.
Lata powojenne zaznaczyły się rozbudową przemysłu, infrastruktury
miejskiej oraz rozwojem społeczno-kulturalnym.
Reakcja osób, które dowiedziały się, że planuję
odwiedzić to miasto była zawsze taka sama: „Co jest w
Kaliszu?” Niestety dla przeciętnego zjadacza chleba miasto to
nie kojarzy się z turystyką, a przecież jest to najstarsze miasto w
Polsce. Pewnie tylko osoby z tego regionu wiedzą jak piękne i urokliwe
jest to miejsce. Ale po kolei. Naszą przygodę z tym rejonem zaczęliśmy
od zwiedzania
zamku w Gołuchowie
i parku, który go otacza. Zamek moim zdaniem jest
najpiękniejszy jaki widziałem jeśli chodzi o ten typ architektury. W
naszym kraju przeważają warownie pełniące głównie funkcje
obronne, a tu trafia nam się taka perełka zachowana w takim stanie.
Dookoła Kalisza znajduje się wiele ciekawych miejsc. Ja osobiście mogę
również polecić Dworzec kolejowy w Nowych Skalmierzycach,
który swoją architekturą zapiera dech w piersiach.
Przybywając w nowe miejsce
zawsze wcześniej sprawdzam, czy dany region ma jakieś specjały
kulinarne do zaoferowania. W przypadku Kalisza są to andruty. Tak więc
pierwszym przystanku w samym mieście było miejsce gdzie taki przysmak
można kupić. Z tego co się zorientowałem wcześniej są dwa takie sklepy.
Ja wybrałem się tutaj:
www.andrutykaliskie.com.pl
ponieważ przekonała mnie strona internetowa. Niby każdy może
powiedzieć, że andruty dostaniemy w sklepie i co to za atrakcja.
Jednakże nie ma to wiele wspólnego z prawdą. Nazwa może ta
sama ale za to smak to już inny temat. To tak jakbyśmy chcieli
porównać Fiata 126 p. do Ferrari, niby obydwa to samochody
ale różnica jakaś tam jest;) i to samo jest z andrutami. Ja
mógłbym się nimi zajadać w nieskończoność.
Będąc w Kaliszu koniecznie trzeba
odwiedzić
Zawodzie
gdzie znajduje się zrekonstruowany średniowieczny gród z IX
w. Pewnie niewiele osób wie o tym miejscu, a wielka szkoda
bo możemy je stawiać na równi z Biskupinem, o
którym chyba słyszeli wszyscy w naszym kraju. Mam nadzieję,
że to miejsce zostanie bardziej wypromowane i sprowadzi w to urokliwe
miejsce liczne grupy turystów.
Sam Kalisz także okazale się prezentuje,
zwłaszcza zabudowa starego miasta i Park Miejski, w którym
znajduje się niecodzienna budowla –
chińska altana.
Podziwiając kaliską architekturę i robiąc przy tej okazji zdjęcia
natknąłem się na komentarz starszych Pań w moim kierunku
„Patrz turyści” ;) Co mnie rozbawiło i niestety
potwierdziło, że to śliczne miasto nie należy do często odwiedzanych
przez turystów. Mam nadzieję, że to się jednak zmieni, bo
warto tu się na chwilę zatrzymać.